Zakupoholizm to nowa choroba XXI wieku, kupujemy coraz więcej nie zwracając uwagi na to czy dana rzecz jest nam potrzebna, czy nie. Mnie również dotknęła ta przypadłość, chociaż staram się nad nią panować i przekuwać ją w swój osobisty sukces. No dobrze, nie jestem jeszcze totalną zakupoholiczką, chociaż uwielbiam polować na okazje, rzeczy, które w moim subiektywnym osądzie są niepowtarzalne i pasujące do tego, jaką osobą się stałam, bo nie zawsze byłam sobą z 2019 roku. A o czym mowa? Dokładnie o modzie i o ubraniach!
Kiedyś nie do końca interesowało mnie to, w co byłam ubrana, nie wiedziałam również jak wybierać odpowiednie części garderoby. Nie można także zapomnieć o tym, że ceny w sklepach są często dość wysokie i pomimo tego, że sieciówki co chwilę bombardują nas super okazjami oraz wyprzedażami, nie zawsze natrafiamy wtedy na to, czego dokładnie potrzebujemy … a przynajmniej jest tak zawsze w moim przypadku. Kilka lat temu było mi trudno znaleźć coś na targach, nie wspominając już o lumpeksach, których fenomenu po prostu nie rozumiałam. Wszystko zmieniło się około dwóch lat temu, kiedy odzyskałam nieco lepszą sylwetkę zrzucając zbędne kilogramy, a co za tym idzie moja pewność siebie wzrosła o co najmniej 100%, chociaż nad tym aspektem mojego „ja” muszę jeszcze trochę popracować. Był to czas, kiedy odkryłam wspaniały targ w pobliskim mieście, który można odwiedzić tylko raz w tygodniu. Można tam znaleźć dosłownie wszystko i pomimo, że ceny również zaczęły tam stopniowo wzrastać, dalej są konkurencyjne, a co więcej każdemu zainteresowanemu pozwalają znaleźć prawdziwe perełki, w których ciężko jest spotkać kogoś innego na ulicy, a nawet jeśli nam się to uda, to nie będzie się tak działo na masową skalę. W zeszłym roku zaczęłam nałogowo kupować rzeczy w secondhandzie, który został otwarty w pobliżu mojego domu, i z którego nie potrafię wyjść bez torb wypełnionych unikalnymi cudeńkami. Niestety szafy nie są z gumy i czasem jest mi trudno to wszystko wynosić, jednakże obecnie staram się skupiać już tylko na tym, co jest mi faktycznie potrzebne. Oto kilka rad, które pozwoliły mi odnaleźć siebie w tym niełatwym świecie mody:



- Eksperymentuj.
Nie zawsze wiemy co tak naprawdę lubimy dopóki tego nie przymierzymy. Nie skreślaj danej rzeczy od razu, jeżeli uważasz, że mogłabyś w niej dobrze wyglądać. Czasami coś wydaje nam się niestosowne ze względu na nasz wzrost, mankamenty naszej figury czy typ urody, jaki posiadamy. Niestety, nie zawsze potrafimy dobrze ocenić nasz własny potencjał.



- Bądź oryginalna.
W lumpeksie staram się wybierać te ubrania, które wyglądają inaczej i są oryginalne. Często w pracy jestem pytana o to, gdzie kupiłam jakiś sweter czy płaszcz. Kiedy z dumą mówię, że nabyłam go na targu czy w lumpeksie, koleżanki śmieją się, że powinnam przekonywać innych, że wszystko pochodzi z najdroższego butiku w mieście, natomiast ja jestem dumna z tego, że kupiłam coś tak efektownego za przysłowiowe grosze.



- Staraj się ukryć to, co niekorzystne, na rzecz tego, co w tobie piękne.
Czasem obserwuję piękne dziewczyny w spódniczkach mini, gdy figura nie dopisuje i całość wygląda dość nieciekawie, ponieważ obnaża głównie to, co powinno być sprawnie zakryte. Nikt z nas nie ma idealnego ciała, ale sztuką jest dobierać ubrania tak, aby ukrywały mankamenty naszej figury i uwydatniały to, co w nas piękne. Jeżeli masz nieciekawe kolana, ale piękne łydki postaw na nieco dłuższą spódnicę czy sukienkę, która zakryje kolana, a odsłoni łydki. Ta sama zasada dotyczmy wszystkich innych części ciała.



- Kupuj to, co ponadczasowe.
Zazwyczaj nie podążam za modą lub zaczynają mi się podobać rzeczy, kiedy sezon na nie się zupełnie kończy. Czasem udało mi się również wyprzedzić trendy, nabywając coś, co nie było jeszcze powszechnie dostępne. Mimo, że kupuję dość sporo ubrań, jest mi niełatwo się z nimi rozstać. Jeżeli odzież jest dobrej jakości, noszę ją kilka sezonów. Dlatego dobrze jest posiadać elementy garderoby, które są zawsze w modzie – klasyki lub rzeczy neutralne, myślę że ubrania totalnie oryginalne też wpisują się w tą kategorię.



- Słuchaj siebie, a komentarze innych traktuj z rezerwą.
Najważniejsze jest to, abyś to ty podobała się sobie, i abyś to ty czuła się dobrze we własnej skórze. Takie pozytywne postrzeganie samej siebie potrafi niesamowicie podnieść naszą samoocenę. Tak jest właśnie w moim przypadku. Odkąd pamiętam nigdy nie akceptowałam swojego wyglądu i dostrzegałam tylko to, co było we mnie nie tak lub to, czego się wstydziłam. Miało się to często nijak do tego, co o moim wyglądzie sądzili inni. Obecnie czuję się w swojej skórze całkiem dobrze, nie jestem idealna, ale lubię siebie. Takie pozytywne nastawienie poprawiło moje samopoczucie oraz ułatwiło mi kontakty z innymi. Pamiętajmy o tym, że nie kochając siebie, nie będziemy w stanie pokochać ludzi wokół nas. A co do komentarzy, które gdzieś zdarzy nam się usłyszeć, traktujmy je z rezerwą, bo każdy ma przecież inny gust. Nie ignorujmy zdania naszych najbliższych, ale nie wykluczajmy tego, że oni również czasem się mylą. Tak na przykład w tym roku, kupiłam sobie różowe buty wiązane na różowe kokardki, usłyszałam że to pewnie wieś tańczy i śpiewa. Czy się obraziłam? Nie bardzo. A dlaczego? Bo byłam pewna, że ja w nich dobrze wyglądam, a do tego okazało się, że wstążki w połączeniu z butami są prawdziwym hitem. Nie tylko kobiece, ale i delikatne.



Nie ma jednej recepty na poradzenie sobie z zagadnieniami związanymi z modą. Niektórym będziesz się podobać, a innym nie. Nie staraj się zaspokoić wszystkich, bo w ten sposób nie zaspokoisz nikogo, a wręcz przeciwnie stracisz poczucie własnej wartości oraz unikalności. Bądź sobą, ciesz się tym, że jesteś zdrowa i wciąż możesz podbić świat. A jeżeli nie podobasz się tej czy tamtej osobie, to zadaj sobie pytanie jakie ma to dla ciebie właściwie znaczenie. A znalazłszy odpowiedzi na nurtujące cię pytania, staniesz się o wiele szczęśliwszą osobą.
Do usłyszenia!
Wasza,
Passion Piece
I love these ideas! I always shop on a budget and only buy when things are on sale.
Oh my gosh you have some great finds here. I need to do some second hand shopping. Thanks for sharing this with all of us!
Second-hand clothes are always unique. They are beautiful items that are hard to find with someone else as opposed to the newly tailored clothes from boutiques. I am a fun of second-hand clothes due to their uniqueness. I am happy I'm not alone... haha..
I love these ideas! I am always on a budget but still want to get the most for my money and I love clothes! I;m a big fan of thrift stores myself.
Like you I do the same research to get the maximum result by spending little!
Many of the groups you mentioned are registered and you are right! I'm the top!
When shopping on a budget I usually hit up the charity shops. You never know what you might find. The majority of the items are in perfectly good condition & I've managed to find many pieces I've worn during meetings etc.
I super love your style wow!!! I can't believe you bought all of these amazing outfits on budget, amazing.
Nice outfits, girl! Buying timeless clothes is always a great idea. Little black dress, for example, that you can wear as a casual outfit during the day and turn it into a more formal one in the evening simply by accessorizing with some jewelleries and heels. Love your advice, "Don’t try to satisfy everyone, as in turn you won’t satisfy anyone." ~ Ola @ WanderWithOla
Great tips! I love your outfits. They are unique. And I totally agree with you, we can't please everyone. It's important to be confident and happy with how we feel and what we wear.
You made some valuable points there and you sure have eyes for the very best when it comes to making a choice.
Those are some pretty great outfits you have there. I like the skirt. I will have to show this to my daughter as she would be interested.
Your outfits are adorable! I really wish I could be better at thrifting.
I guess black suits on everyone and hence it is such a favorite of everyone. I agree with rest of the collections too.
Masz bardzo fajny styl i mi się podoba,szczególnie płaszczyki i sukienki. Swetry noszę baaardzo rzadko, jest mi w nich za gorąco. Zimą zdarzy się lekki sweterek, a jesienią i nawet przez cały rok sukienki. Często ubieram rzeczy z wyprzedaży, bardzo rzadko kupuję dobre markowe produkty bez obniżek (raz, dwa razy w roku). Żyjemy oszczędnie i dzięki temu stać nas np. na podróże. Z modą (co do sezonu) szłam kiedyś.. teraz idę z 'przyjemnością' przez życie! Fajny artykuł :) Z przyjemnością przeczytałam.
This is such a good post! It shows that we don't need to always buy something new, because we can recycle what we already have. I'm definitely spending less these days; fast fashion is not healthy for our planet or pockets.
I definitely agree. The person we need to please first and foremost is ourselves. So, wear whatever you feel like wearing, responsibly and confidently :)
We have some very elegant second hand shops near me, but I never have time to shop there. I also really need to thin out what I have. I am hoping to get rid of about 90% of everything in my house so I can start fresh in the next year or two. A little bit every day!