W TAJEMNICZYM OGRODZIE NA KÓŁKACH…
Któż z nas nie pamięta historii Mary Lennox i tajemniczego ogrodu, którego wygląd mógł być dowolnie wykreowany przez dziecięcy umysł podczas czytania tej niezwykle zajmującej książki. Czasami mamy ochotę na to, by stworzyć tak magicznie zielony zakątek w naszym własnym domu, nawet jeżeli jest to tylko niewielkie mieszkanie.
Muszę przyznać, że nie mam wielkiej ręki do kwiatów, choć ubiegłego lata udało mi się pięknie zagospodarować balkon, a begonie i pelargonie kwitły obficie jeszcze w listopadzie. Jeżeli chodzi jednak o rośliny pokojowe, to wybieram takie mało wymagające, które nie obrażą się na mnie nawet jeśli zapomnę je czasem podlać.
Od zawsze podziwiałam osoby, które wydają się być urodzonymi ekspertami w kwestii kwiatów, a spod ich dłoni wyhodowane zostają istne cuda, cieszące oczy nie tylko domowników, ale i ich gości. Takie domowe aranżacje z pewnością nadają wnętrzu charakteru i przytulności.
Często bywa jednak tak, że sklepy oferują nam rośliny, które hodowane są masowo, bez większej troski i gdy tylko trafiają pod nasz dach ich czar pryska, co wiąże się z ich szybkim obumieraniem, mimo naszych wytężonych starań. Poza tym nie wszyscy sprzedawcy potrafią doradzić jakie kwiaty kupić i dlaczego.
Mam ogromną przyjemność przedstawić wam moją dzisiejszą rozmówczynię – Whitney Shea – kobietę pełną energii i pasji, która postanowiła wyjść naprzeciw oczekiwaniom swoich klientów, tworząc mobilny sklep na kółkach, w którym nie tylko sprzedaje piękne rośliny, ale i służy radą, gdy tylko zajdzie taka potrzeba.

Passion Piece: Czy mogłabyś powiedzieć moim czytelnikom kilka słów o sobie?
Whitney: Jestem młodą właścicielką małego biznesu. Wszystko zaczęło się od marzenia, które przeistoczyło się w kwitnącą działalność. Lubię pomagać innym w zazielenianiu ich przestrzeni.
Passion Piece: Jesteś właścicielką i założycielką Green Space Plant Co. Co sprawiło, że zdecydowałaś się porzucić karierę nauczycielki na rzecz założenia swojego własnego biznesu?
Whitney: Rok szkolny 2020/2021 był najcięższym rokiem mojego życia, zarówno jeżeli chodzi o moje życie osobiste, jak i to zawodowe. Wiedziałam, że rok wcześniej byłam gotowa na pewnego rodzaju nowe wyzwanie lub okazję. Tylko nie byłam jeszcze wtedy pewna, jak to wszystko miałoby wyglądać. Nauczanie jest z pewnością pracą, która zrodziła się z pasji, a po tamtym roku moja pasja obumarła. Moja miłość dla roślin i zieleni przemieniła się z hobby w bezpieczną przystań i sposób ucieczki. Odnalazłam wiele radości spędzając czas z moimi roślinami i pomagając innym. Z tego właśnie zrodziło się Green Space.
Passion Piece: Kiedy zorientowałaś się, że masz rękę do kwiatów? Czy był ktoś, kto zachęcił cię do wkroczenia do świata roślin, a może było to twoje własne marzenie?
Whitney: Lubię mówić, że ta moja ręka do kwiatów była po prostu moim nieodkrytym talentem. Mój dziadek, którego straciliśmy w lutym zeszłego roku, zawsze miał najbardziej niesamowity trawnik oraz rośliny. Wszystko, czego dotknął, zamieniało się w „złotą roślinę”, OLBRZYMIĄ i piękną. Jest to coś z czym dorastałam, ale nigdy nie próbowałam swoich sił w uprawianiu roślin, aż do niedawna. Kiedy tylko zaczęłam się nimi zajmować, odkryłam swój ukryty talent. To w połączeniu z moją pasją do nauczania i pomagania innym w tym jak się uczyć, stworzyło dla mnie nową niszę.
Passion Piece: Jak się prezentuje twój biznes? Co Green Space Plant Co ma do zaoferowania swoim klientom?
Whitney: Green Space oferuje swoim klientom wyjątkowe doświadczenie zakupowe. A to wszystko dlatego, że Green Space jest sklepem objazdowym i jesteśmy w stanie wyjść do ludzi. Dodatkowo, klienci spotykają przyjazną i znającą się na rzeczy twarz, która z miejsca ich wita i pomaga zrobić zakupy w oparciu o ich potrzeby i zainteresowania. A co najważniejsze, osoby dokonujące zakupów mogą bezpośrednio zadać mi każde pytanie dotyczące ich roślin i otrzymać prawie natychmiastową odpowiedź.
Passion Piece: Gdzie szukasz okazów roślin, które sprzedajesz? Czy masz jakieś preferencje, jeżeli chodzi o konkretne gatunki?
Whitney: Osobiście uprawiam kilka z moich roślin i korzystam także z dystrybutorów. Dla mnie ważną częścią mojej pracy jest upewnienie się, że rośliny są zdrowe i pięknie rosnące przed ich sprzedażą. Nie ma nic gorszego od przyniesienia do domu nowej rośliny, która pozornie ma się dobrze i nagle obumiera z powodu różnych chorób, a to wszystko poza twoją kontrolą. Mam swoje preferencje, uwielbiam filodendrony i rośliny ścielące się, ale staram się mieć na stanie różnorodne kwiaty i rośliny, które będą odpowiadały gustom i zainteresowaniom różnych ludzi.

Passion Piece: Jak chciałabyś rozwinąć swój biznes? Czy mobilna przyczepa jest dobrym pomysłem na handel?
Whitney: Następnym wielkim krokiem, jeżeli chodzi o rozwijanie naszego biznesu, jest stworzenie prawdziwie mobilnego sklepu. Czy to jest „dobra rzecz”? Jestem o to często pytana. Szczerze, myślę że się o tym w pełni nie przekonamy do momentu, w którym nie ruszymy z kopyta. Ten koncept jest nowy, innowacyjny i dość intrygujący dla klientów. To nadaje temu wszystkiemu jeszcze bardziej unikalnego zakupowego doświadczenia.
Passion Piece: Dlaczego są tacy ludzie, którym uprawa roślin i kwiatów w domu kompletnie nie wychodzi? Czy są jakieś 3 najważniejsze triki, którymi mogłabyś się z nimi podzielić?
Whitney: Kiedy słyszę „zabijam wszystko”, zawsze zadaję pytanie „zbyt mocno kochasz kwiaty, a może za mało”? To zdaje się być problemem w większości przypadków. Największym kluczem do sukcesu jest światło i woda. Wszystkie rośliny potrzebują światła, niektóre z nich potrzebują więcej, by przetrwać i kwitnąć. Jeżeli chodzi o wodę, to rośliny nie są ani ludźmi, ani zwierzętami, dlatego NIE MUSZĄ być codziennie podlewane. Mniej wody i więcej światła to typowe potrzeby większości roślin.
Passion Piece: Co kochasz robić w wolnym czasie?
Whitney: W moim wolnym czasie, lubię przebywać z mężem i naszym psem. Uczestniczyć w społecznych wydarzeniach oraz odwiedzać lokalne restauracje i browary.
Passion Piece: Gdzie widzisz siebie i swój biznes w najbliższej przyszłości?
Whitney: W najbliższej przyszłości, widzę że będziemy musieli powiększyć nasze szklarnie i dokupić ziemię pod nasze przyszłe przedsięwzięcia.

Passion Piece: Jakim mottem chciałabyś podzielić się z moimi czytelnikami?
Whitney: Każdy ma przestrzeń na coś zielonego.
Passion Piece: Dziękuję bardzo za tą niezwykle inspirującą rozmowę i już nie mogę doczekać się nowych pięknych roślin, które pojawią się w twojej ofercie!
Do usłyszenia!
Wasza,
Passion Piece
Photos by: Whitney Shea
Komentarze: no replies