ODWAŻNIE ŁAMIĄC ZASADY
Śmiało biegnąca w podskokach przez las w wieku zaledwie 5 lat, sama, chętna by odkrywać.
Entuzjastyczna nastoletnia kreatorka, zdeterminowana, by rzeźbić w drewnie i zmieniać je w kunsztowne dzieła sztuki.
Wykrzykując wyzywająco „Szach mat, szach mat!”, obserwowała chłopców wiercących się na swoich siedzeniach, zdumionych tym, jak łatwo zostali przez nią pokonani.
A teraz malująca wszystko, od gejsz po kochanki, idąca do przodu, wciąż mająca wielkie marzenia, ryzykująca i podążająca swoją niczym nieograniczoną ścieżką.
To właśnie Kamila Krzyzaniak.
Poszukiwaczka przygód, chłopczyca, szachistka, artystka, założycielka i redaktor naczelna magazynu Luxury Splash of Art.
Zawsze zdeterminowana, by osiągać, ciągle rozwijająca się i przesuwająca granice swoich możliwości, jakimś cudem znalazła czas, by poświęcić kilka chwil na rozmowę o swoim życiu, sztuce oraz nadziejach na przyszłość.
Jej podróż z niewielkiego polskiego miasteczka do Londynu jest prawdziwie fascynująca, a to dopiero początek.
Passion Piece: Witam. Odzew dla LSA jest naprawdę niesamowity. Czy mogłabyś powiedzieć moim czytelnikom kilka słów na temat twoich wczesnych przygód, twojego bycia odkrywcą.
Kamila: Byłam dociekliwa, kochałam drzewa, dlatego też zawsze chodziłam do lasu, mimo zakazów moich rodziców. Musiałam zobaczyć to, co się tam działo, a rodzice nigdy nie wiedzieli, co właściwie wtedy robiłam. Mój tata pragnął syna, a ja byłam prawdziwą chłopczycą. Zawsze przebywałam w towarzystwie chłopców, a do tego zawsze pokonywałam ich we wszelkich możliwych sportach. Miałam taką wewnętrzną potrzebę wygrywania.
Passion Piece: Mieszkałaś w małym mieście?
Kamila: Tak, urodziłam się w Jeleniej Górze. Później przeprowadziliśmy się do Kowar w południowo-zachodniej Polsce, niedaleko Wrocławia, również położonego w południowo-zachodniej części Polski.
Passion Piece: Czym zajmowali się twoi rodzice?
Kamila: Tata jest cieślą, to on sprawił, że zainteresowałam się rzeźbieniem w drewnie. A mama sekretarką. Ojciec jest prawdziwym rzemieślnikiem, dumnym z własnej pracy. Był dla mnie inspiracją, ponieważ byłam ciekawska, spoglądałam na różne przedmioty i sama chciałam tworzyć własne. Wykonywałam rzeźby w drewnie będąc w Państwowym Liceum Plastycznym, drzeworytnictwo, snycerstwo, które było płaskorzeźbami i dekoracyjnymi ornamentami. Wykształciłam w sobie umiejętność projektowania, wykonując artystyczne prace oparte na modelach, a także rysunki i fotograficzną dokumentację. Stosowałam także rzeźbiarskie materiały, takie jak glinę, gips i drewno. To nauczyło mnie technik wykończeniowych, patyny, polichromii, posrebrzania. Te lekcje naprawdę przygotowały mnie to tego, bym została w późniejszym czasie artystką.
Passion Piece: Byłaś też szachistką?
Kamila: Będąc nastolatką dużo grywałam w szachy. Wygrana była dla mnie kluczowa. Musiałam wygrywać. Szachistka z Gambitu Królowej przypomina mi trochę mnie samą, jest nieustraszona, zdeterminowana. Tak jak ja. Moją pasją jest ten magazyn, dlatego też pragnę, by był to jak najlepszy magazyn. Daję artystom życie i nadzieję, pokazuję im, że istnieją dla nich możliwości na świecie.
W tamtym okresie pasjonowałam się także malarstwem. Malowałam wiele koni, kochałam je bezwarunkowo. Nawet myślałam o tym, by zostać weterynarzem. Malowałam wszędzie, nawet w przedpokoju naszego domu. Malowałam je, a moja mama była na mnie wściekła.
Passion Piece: Wykonujesz bardzo prowokacyjne prace, a twoje obrazy cechują się totalną wolnością wyrazu artystycznego. Jak rozwijał się twój talent? Co jest dla ciebie najważniejsze podczas tworzenia nowych projektów?
Kamila: Malowanie jest dla mnie formą terapii, która pozwala mi się zrelaksować, oderwać od rzeczywistości. Za każdym razem uczy mnie czegoś nowego o życiu, jak również pozwala mi odnaleźć dystans, spokój umysłu. Malarstwo pokazało mi, że cała wiedza jest zawarta w nas, co za tym idzie i odpowiedzi są w nas samych. To właśnie, gdy docieram w głąb siebie mogę je wyrazić, podzielić się nimi poprzez moje obrazy.
Maluję głównie kobiety, konie i abstrakcję. Stosuję wałki, szpachle pędzle, tynki strukturalne malując w pozycji poziomej na dużych formatach. Używam pędzli tylko do mieszania farb lub do retuszowania. Często również wykonuję zdjęcia swoich obrazów. Pomagają mi zdecydować czy moja praca jest gotowa, czy wciąż wymaga wykończenia.
Passion Piece: Co pomaga ci znaleźć inspiracje?
Kamila: Wyłączam się, staram się mocno zrelaksować, zamykam pracownię i czasem ćwiczę dla relaksacji. A wszystko to robię, by coś zrealizować, wyodrębnić swoją przestrzeń. Lubię też ciszę podczas tworzenia. Muzyka rozbrzmiewa tylko wtedy, kiedy robię rzeczy techniczne. Gdy maluję, muszę być wewnętrznie skupiona. Chcę poświęcić uwagę tylko narzędziom, które biorę do ręki lub gęstości farby, którą właśnie mieszam. Nie czekam na inspiracje, ponieważ tylko w czasie pracy pojawiają się wizualne impulsy, które są niezbędne do tego, by istnieniem formy uświadomić sobie pewne plastyczne napięcia, które muszą być uwolnione. Moim zdaniem, malowanie jest w dużej mierze techniczne. Polega na pokonywaniu oporu narzędzi i farby. Aby coś zostało stworzone, muszę się z tym najpierw skomunikować.
Passion Piece: Gdzie szukasz inspiracji?
Kamila: Znajduję inspiracje w życiu, wszędzie, podczas słuchania muzyki, oglądania filmu czy czytania książki. Teraz znajduję również inspiracje we wspaniałej sztuce, którą wyróżnia LSA. To są cudowni artyści, których starannie wybieramy, by dać im szansę, rozpoznawalność. Jestem motywowana pracami artystów żyjących, jaki i tych, którzy już odeszli. Uwielbiam Vermeera, moim marzeniem jest zrobienie kursu z techniki malowania obrazów dawnych Mistrzów.
Jeżeli chodzi o mnie, używam bardzo różnych struktur. Wydaje mi się, że gdybym malowała farbami olejnymi lub akwarelami, byłoby to nieciekawe. Obraz musi być… zauważalny. W trakcie studiów próbowałam malować farbami olejnymi, ale od samego początku nie mogłam się oprzeć urozmaicaniu powierzchni. Dlatego ścierałam farbę, przyklejałam różne rzeczy na płótno. To się nazywa techniką mieszaną. Zawsze byłam zafascynowana pompejańskimi freskami oraz ich teksturą. Szorstkie, matowe miejsca na moich obrazach były wykonane dokładnie tak, ja freski. Uzyskuje się to poprzez zmieszanie wapna z kolorem, nakładanego szpachlówką. Freski są wykonywane na wilgotnej skale wapiennej – to jest ta różnica. Ale ja również pracuję z warstwami. Przenoszę warstwy wapna na warstwy wosku wymieszanego z farbą. Jest wiele przypadkowości w tym wszystkim. Tajemnicy.
Passion Piece: Co jest ulubionym tematem przewodnim twoich prac?
Kamila: Kobiety! Kobiety są o wiele bardziej atrakcyjne niż mężczyźni jeżeli chodzi o malowanie i rzeźbienie. Ich ciała i krągłości są śliczne, jak piękne zasłony, a niebo – ich ciało jest bardzo zmysłowe. To nie znaczy, że wolę bardziej kobiety od mojego partnera. Jednak lubię je z artystycznej perspektywy, dlatego wpatruję się w piękne kobiety. Poza tym, to nie ja wpadłam na pomysł, że kobiecość jest synonimem delikatności, gracji, subtelności, tajemnicy i pokusy, sprzeczności, słabości i siły, podporządkowania i dzikości. Większość z moich prac reprezentuje kobiecą świadomość oraz jej dzisiejszą wartość na naszej planecie.
Passion Piece: Cenisz kobiety oraz ich myśli, ale czy są one traktowane na równi z mężczyznami w świcie sztuki, w wydawnictwach?
Kamila: Z pewnością nie! Zawsze musimy udowadniać własną wartość. Kiedy ukończyłam szkołę i pracowałam w Belgii, mając tą ważną pozycję, która pozwoliła mi na zakup Porsche w wieku zaledwie 27 lat, każdy myślał, ze pracowałam w agencji towarzyskiej, tej seksualnej… Zdecydowanie istnieje tutaj pewien brak równowagi… Zawsze zadawano mi seksistowskie pytania. Zawsze musiałam udowadniać własną wartość. Teraz kobiety i mężczyźni muszą po prostu pokazać swój talent, a będą docenieni w LSA. Nie chcę, żeby kobietom sukcesu były zadawane pytania typu „Czy pracujesz w agencji towarzyskiej?”
Passion Piece: Gdzie możemy podziwiać twoje prace? Czy jest miejsce, w którym chciałabyś się pewnego razu znaleźć?
Kamila: W czasie pandemii wystawy sztuki są odwołane, ale moje prace mogą być oglądane na mojej stronie internetowej kamilakart.com. Chcę podróżować, zobaczyć Kolorado i kolonię artystyczną w Santa Fe w Nowym Meksyku. Byłoby świetnie, gdyby moje prace mogły być tam wystawione.
Passion Piece: Czy mogłabyś opowiedzieć nam trochę o swoim magazynie online?
Kamila: Chciałam wskazać artystom ich geniusz, ich magię. Luxury Splash of Art daje czytelnikom nowy punkt widzenia. Sztuka to nie zawsze tylko obrazy, tu chodzi o tworzenie. Jesteśmy zarówno dziełem, jak i twórcą, sztuka jest wszystkim… To nie było dotąd podkreślane w magazynach. Zamiast tego skupiano się tylko i wyłącznie na nazwiskach wielkiego formatu, a my również przedstawiamy fotografów, tancerzy, kucharzy, pisarzy… Wiele rodzajów twórców powinno zostać zauważonymi, ludzi, których jeszcze nikt teraz nie zna, ale takich, którzy będą rozpoznawalni w niedalekiej przyszłości. Omawiamy także trendy, recenzujemy wystawy, opisujemy czar, który kryje się w świecie sztuki, a także odkrywamy jego sekrety, które są już mniej olśniewające.
Passion Piece: Czy robisz coś więcej, by promować sztukę?
Kamila: Biorę udział w konkursach sztuki, wystawach i targach. Teraz zdecydowałam się, by sprawić, że LSA stanie się wiodącym magazynem dotyczącym sztuki na świecie, publikacją, która celebruje kreatywnego ducha, nieważne czy jest on ulokowany w winiarniach, restauracjach, pracowniach tworzących zegarki, studiach fotograficznych, czy gdziekolwiek indziej. Sztuka jest tym, co najlepsze w życiu.
Passion Piece: Dlaczego pasjonujesz się tworzeniem?
Kamila: Sztuka jest wyobraźnią, nieważne czy jest znajdowana w drzeworytnictwie, wykonywaniu dobrego posunięcia w szachach czy czytaniu powieści Agathy Christie. Wyobraźnia jest moim surrealistycznym pejzażem przypominającym sny, co daje początek malowanym przeze mnie gejszom lub wyobrażaniu sobie, że akurat zatrzymuję się na zamku we Francji, czy też w willi w Toskanii. Wyobrażam sobie, więc mogę żyć. To magia.
Passion Piece: Dziękuję bardzo za tą rozmowę. Ale muszę zadać ci jeszcze jedno pytanie, jakiej rady udzieliłabyś moim czytelnikom?
Kamila: Nigdy się nie wahaj. Jeżeli oferowane jest ci miejsce na promie kosmicznym, tak jak to powiedziała kiedyś Sheryl Sandberg, po prostu wsiadaj. I to natychmiast!
Do usłyszenia!
Wasza,
Passion Piece
Photos by: Kamila Krzyzaniak
Komentarze: no replies