Grudzień to cudowny czas, nie tylko dlatego, że przypada w nim jedno z najwspanialszych świąt w roku, ale również dlatego, że jest to okres, w którym chętnie otwieramy nasze serca na potrzeby innych i z przyjemnością pomagamy tym, którzy znaleźli się w trudnej sytuacji życiowej. W zeszłym roku miałam okazję opisać akcję charytatywną „Brzuszkowego Mikołaja”, która choć jeszcze nie ma wielkiego zasięgu, to z pewnością chwyta za serce. Kilka tygodni temu natknęłam się na artykuł, którego bohaterką była piękna dziewczyna pochodząca z mojego rodzinnego miasta Jaworzna. Natalia Gromala stała się jedną z twarzy Kalendarza Śląskich Motocyklistek 2020, a całkowity dochód z jego sprzedaży będzie przeznaczony na wybrany cel charytatywny. Z roku na rok inicjatywa ta ma coraz większą popularność i zrzesza coraz więcej miłośniczek szybkich maszyn, jakimi są motocykle. W dzisiejszym wywiadzie dowiecie się więcej o tym, jaka była geneza tej akcji charytatywnej, jak wyglądał proces tworzenia kalendarza i jakie plany na przyszłość ma nasza bohaterka.
Passion Piece: Czy mogłabyś powiedzieć moim czytelnikom kilka słów o sobie?
Natalia: Mam na imię Natalia, mam 23 lata, jestem mamą, żoną, zapaloną motocyklistką, technikiem weterynarii i za parę miesięcy technikiem BHP. Mam wiele pasji i zainteresowań, jednak aktualnie najwięcej czasu poświęcam rodzinie oraz motocyklom.

Fot. Pstryk Zdjęcie Adrian Stolarczyk
Passion Piece: Jaworznianie mieli ostatnio okazję poznać cię nieco bliżej dzięki temu, że zdecydowałaś się wziąć udział w dość niecodziennej akcji charytatywnej. Skąd pomysł na Kalendarz Śląskich Motocyklistek?
Natalia: Twórcami tego pomysłu, który zresztą od wielu lat niesie ze sobą same sukcesy, są Motocyklistki z krwi i kości, kobiety mieszkające w województwie śląskim, które zapragnęły połączyć ze sobą pasję i chęć pomagania. Cieszę się, że znalazłam się w tym gronie. Najpiękniejsze jest to, że każdy w tym wydarzeniu działa zupełnie bezinteresownie. My, Motocyklistki, które jesteśmy na zdjęciach, fotografowie, kamerzyści, wizażystki, makijażystki i całe wsparcie techniczne, wszyscy robimy to bez jakiegokolwiek wynagrodzenia. Po prostu chcemy pomagać.

Fot. Stowarzyszenie Śląskie Motocyklistki
Passion Piece: Co jest głównym celem tej inicjatywy? Jak wyglądały jej początki?
Natalia: Głównym celem jest oczywiście niesienie pomocy. Poprzez sprzedaż kalendarza za symboliczną cegiełkę tworzymy zbiórkę, by móc kogoś wesprzeć. Stowarzyszenie Śląskie Motocyklistki postawiło na pomoc kobietom i dzieciom. Na samym początku dziewczyny stworzyły tak naprawdę kalendarz dla siebie, robiły to dla zabawy, same wykonywały sobie zdjęcia, malowały się i tworzyły cały backstage. Później stwierdziły, że warto byłoby spróbować połączyć swoją pasję z robieniem czegoś dobrego.
Tegoroczna edycja kalendarza Śląskie Motocyklistki jest już czwartą. Co roku wybierany jest cel, na który są przeznaczane pieniądze ze sprzedaży – dochód z pierwszej edycji ofiarowany został najmłodszym pacjentom Oddziału Noworodkowego w Szpitalu Miejskim w Sosnowcu, druga edycja zasiliła konto Szpitala Miejskiego w Tychach, w celu wsparcia kobiet chorych na raka. W trzeciej edycji pomoc uzyskał Dom Kulejących Aniołów w Piasku koło Pszczyny. Trzy poprzednie edycje pozwoliły zebrać łączną kwotę ponad 85 000 zł, która w całości została przekazana na cele charytatywne. Dochód z obecnej edycji zostanie przeznaczony na potrzeby Oddziału Ginekologiczno-Położniczego Szpitala Wojewódzkiego w Tychach. Premiera Kalendarza odbyła się w Andromedzie w Tychach, można było zakupić tam kalendarz, jak i wziąć udział w licytacji każdej z kart kalendarza w dużym formacie. Czwarta edycja zapowiada się być najlepszą ze wszystkich do tej pory, jeśli chodzi o ilość sprzedanych egzemplarzy. Czekamy na kolejny dodruk, bo pierwsza seria rozeszła się w mgnieniu oka.

Fot. Dorota Ziętek

Wernisaż Kalendarza Charytatywnego Śląskich Motocyklistek 2020
Fot. Grzegorz Siuda

Wernisaż Kalendarza Charytatywnego Śląskich Motocyklistek 2020
Fot. Grzegorz Siuda

Źródło : Gazeta Co tydzień
Passion Piece: Nie zajmujesz się modelingiem zawodowo. Jak poradziłaś sobie w czasie tej sesji zdjęciowej? Co było dla ciebie w niej najtrudniejsze?
Natalia: Żadna z nas nie jest modelką, jesteśmy różne, nie mamy idealnych wymiarów, jesteśmy kobietami tak naprawdę w przedziale wiekowym od 20 do 60 lat. Łączy nas pasja do motocykli i dobre serce, które jest zawsze otwarte dla innych. Ekipę tworzą cudowni ludzie, którzy w żaden sposób nie dają odczuć nikomu, że ktoś wygląda lub czuje się gorzej. Każdy kadr był doprecyzowany, czułyśmy się naprawdę wyjątkowo. Najtrudniejsze było chyba po prostu pokazanie się innym, ale myślę że poradziłam sobie z tym zadaniem naprawdę dobrze.

Kalendarz Charytatywny Śląskie Motocyklistki 2020
Fot. Dorota Ziętek
Mua: Barbara Bonus
Passion Piece: Szybkie maszyny i wiatr we włosach kojarzy mi się bardziej z wytatuowanymi panami z bandamką na głowie. Ty natomiast jesteś kompletnym zaprzeczeniem tego wyobrażenia. Jak rozpoczęła się twoja przygoda z motocyklami?
Natalia: Od zawsze w moim życiu była motoryzacja. Były quady. Były też motocykle. Nie byłam dziewczynką, która bawiła się lalkami, wolałam zdecydowanie garaż i śrubokręty.
Moja przygoda zaczęła się tak jak to bywa w romantycznych filmach od… miłości. Z moim mężem poznaliśmy się dokładnie 5 lat temu, właśnie na motocyklach. Zaczęłam jeździć jako tak zwany plecak, przytulając się na tylnym siedzeniu do (teraz już) męża. Aż przyszedł czas na własny motocykl. Teraz jeździmy już na swoich maszynach, najczęściej razem lub z przyjaciółmi. Wtedy tak naprawdę poczułam, że to jest to co daje mi radość i odskocznię od rzeczywistości. A robić coś, co się uwielbia z osobą, którą się kocha, to połączenie jakie każdy z nas chciałby mieć w dobrym związku czy małżeństwie. Na naszym ślubie również dużą rolę odegrały motocykle. To motocykliści doprowadzili nas pod ołtarz i pod salę weselną. Mój syn również złapał bakcyla, uwielbia chodzić do garażu i siadać na motocyklach.

Fot. Pstryk Zdjęcie Adrian Stolarczyk

Fot. Pstryk Zdjęcie Adrian Stolarczyk

Fot. Archiwum własne

Fot. Archiwum własne

Fot. Pstryk Zdjęcie Adrian Stolarczyk
Coraz częściej na drodze spotyka się warkocze wystające spod kasku, odbiega się od tego, że jazda motocyklem przeznaczona jest tylko dla mężczyzn. Kobiety też potrafią i radzą sobie znakomicie.

Fot. Pstryk Zdjęcie Adrian Stolarczyk
Passion Piece: Jesteś teraz mamą i żoną. Czy wpłynęło to na sposób w jaki zachowujesz się na drodze? Jakich sytuacji unikasz, aby zawsze wracać bezpiecznie do rodziny?
Natalia: Zawsze starałam się być ostrożna i czujna na drodze, fakt, że w domu czeka na mnie mój cudowny syn i niezastąpiony mąż sprawia, że uważam jeszcze bardziej bo wiem, że ktoś na mnie czeka i mnie potrzebuje. Jednak nie da się przewidzieć wszystkich sytuacji na drodze czy to w samochodzie, czy idąc na spacer. Staram się unikać ryzykownych i niebezpiecznych manewrów. Kierowcy w samochodach co roku mają większą świadomość tego, że jest coraz więcej motocyklistów, i że trzeba patrzeć w lusterka, bo w sekundzie może się w nim pojawić motocykl. Stąd słynne hasło „Patrz w lusterka, motocykle są wszędzie”.

Passion Piece: Oprócz motoryzacji dążysz do tego, aby wykonywać zawód, który kochasz. Weterynaria wymaga nie tylko ogromnej fachowej wiedzy, ale również wrażliwości na cierpienie słabszych. Czy właśnie ta cecha twojego charakteru sprawiła, że tak chętnie pomagasz innym?
Natalia: Tak, cały czas dążę do spełniania się w tym, w czym czuję się najlepsza. Jako dziecko jeździłam konno, tata zapisał mnie na pierwszą lekcję konną i ta przygoda trwała 14 lat. Później skupiłam się na nauce i uzyskaniu tytułu technika weterynarii. Pracowałam w gabinecie weterynaryjnym, miałam też staż na stadninie i gospodarstwie krów mlecznych. To duże doświadczenie. W przyszłości chcę zostać lekarzem weterynarii, posiadać swój salon weterynaryjny, jak również groomerski, w którym będę mogła zająć się nie tylko zdrowiem, ale także wyglądem zwierząt. Jestem wrażliwa na cierpienie, dlatego jeśli mogę robić coś w tym kierunku, aby było lepiej, to do tego z całych sił dążę. Uwielbiam pracę ze zwierzętami, one nie powiedzą, że coś jest nie tak, trzeba dać im szansę i po prostu je dobrze zrozumieć.
Passion Piece: Czy masz jakieś inne pasje poza motocyklami? Co sprawia ci najwięcej przyjemności?
Natalia: Aktualnie skupiam się tylko i wyłącznie na rodzinie, a także na spędzaniu czasu z moim synkiem, któremu poświęcam najwięcej energii. Uwielbiamy podróżować i odkrywać nowe miejsca, do których warto wracać.
Passion Piece: Gdzie widzisz siebie w najbliższej przyszłości? Czy zamierzasz wciąż angażować się w akcje charytatywne? Masz może już jakieś na oku?
Natalia: Tak, chcę uczestniczyć w akcjach charytatywnych, mam nadzieję, że w kolejnej edycji Kalendarza Śląskich Motocyklistek również zobaczycie moją twarz, i że z roku na rok kalendarz będzie jeszcze większym sukcesem. Z dnia na dzień pojawiają się nowe pomysły. Bo warto pomagać nie tylko raz w roku, a przez cały rok.
Passion Piece: Jakim mottem chciałabyś podzielić się z moimi czytelnikami?
Natalia: Pozwolę sobie zacytować słowa Stowarzyszenia Śląskich Motocyklistek : ” Jeśli dzięki naszym działaniom na twarzy choć jednej osoby zagości uśmiech, z jej serca znikną troski, a z oczu popłynie mniej łez – to cel zostanie osiągnięty”.
Passion Piece: Dziękuję za tą niezwykle inspirującą rozmowę i mam nadzieję, że w nadchodzącym roku uda ci się spełnić wszystkie marzenia dotyczące zarówno pracy zawodowej, jak i pomagania innym.
Jeżeli nie macie jeszcze pomysłu na idealny prezent pod choinkę, a do tego chcielibyście nieść pomoc ludziom, którzy znaleźli się w trudnej sytuacji życiowej … to myślę, że ten wywiad ułatwi wam dokonanie właściwego wyboru. A wy? Jakie akcje charytatywne wspieracie najchętniej?
Do usłyszenia!
Wasza,
Passion Piece
I'm not a centaur and I don't have a passion for the two wheels, but this interview filled me with a sense of freedom.
So cool! These look like great bikes. I think it's great that she does charity events.
It is so awesome that she is so young and doing so well in her life. I like her passion and goals.
This was very inspiring! I love her heart for helping others and her clear enthusiasm for all the things she's passionate about. Great read!
What a great interview! Natalia is such an inspiration!
This is really interesting! What a badass!
She owns the mom stage! She's what every man would like. What a magnificent human being!
What an awesome story, I love getting to ready this. Thanks so much for sharing this with all of us!
This is SO awesome! Such amazing and powerful photos!
Lovely to know we have beautiful and smart ladies in our country ? and who said motorcycles are only for guys
As always a great interview. And the pictures are pretty cool too. Thanks for sharing.
December is such a wonderful time of the year. I enjoyed reading this interview. The photos are lovely.
Sounds like such a fun an exciting life! I've been on the back of a motorbike once but it scared the life out of me.