KIEDY DOM TO ZA MAŁO…
Wielokrotnie pisałam już o podróżniczkach, które z zapartym tchem przemierzają świat w poszukiwaniu głębszego sensu życia, podziwiając to, co Planeta Ziemia ma im do zaoferowania. Każda z ich relacji miała jeden wspólny mianownik, a mianowicie wyjście poza strefę komfortu, która często blokuje lub przynajmniej opóźnia nasze decyzje dotyczące poznawania świata, który jest zlokalizowany nieco dalej niż nasze własne podwórko.
Coraz bardziej popularnym staje się również samotne podróżowanie, tzw. „solo travelling”, które niejednych może przyprawić o gęsią skórkę. Natomiast jak się okazuje w dobie, gdy tak wielu z nas porozumiewa się językiem angielskim, nasze kontakty z nowo poznanymi na trasie podróżnikami stają się łatwiejszymi oraz przyjemniejszymi, a co za tym idzie koniec końców podróżowanie, które zaczęło się solo, wcale tak nie musi się skończyć. A dzięki temu, że wyruszamy samodzielnie, możemy bardziej elastycznie dobierać sobie towarzystwo na kolejnych etapach podróży.
A co jeśli do tego wszystkiego dołożymy jeszcze mobilny dom na kółkach? Brzmi kusząco, ale czy bylibyśmy zdolni do tego, aby przystosować się do takich niewygód na dłuższą metę? To za mało? No cóż, są kobiety, którym lekkie nieudogodnienia nie są niczym strasznym, ba to one same budują swoje mobilne domy, by być sobie sterem, żeglarzem i okrętem.
Mam ogromną przyjemność przedstawić wam moją dzisiejszą rozmówczynię – Taylor King – energiczną studentkę weterynarii, która kocha samotne, długie wędrówki, a do tego zaprojektowała swoją własną przyczepę, w której zamierza mieszkać w ciągu kilku następnych miesięcy.

Passion Piece: Czy mogłabyś powiedzieć moim czytelnikom kilka słów o sobie?
Taylor: Jestem studentką weterynarii przez 8,5 miesiąca w ciągu roku, ale w głębi duszy jestem też prawdziwą poszukiwaczką przygód.
Od zawsze chciałam być weterynarzem, nie było nawet takiego pytania czy zostać lub nie zostać lekarzem weterynarii. Pytaniem było tylko, kiedy się to stanie.
Szkoła weterynaryjna w Kanadzie wymaga sporej rywalizacji, w skrócie (tak, żeby nie zanudzić cię szczegółami tego, jak działa), starałam się uzyskać jedno z piętnastu miejsc na uczelni. Nie dostałam się dwa razy, gdy ubiegałam się o przyjęcie do szkoły (pomimo dobrych ocen i dużego doświadczenia w pracy), więc skorzystałam z tej okazji do tego, aby rozwijać się również na inne sposoby.
W ciągu tego czasu zdobyłam dodatkowe wyższe wykształcenie, przeszłam z Meksyku do Kanady oraz przeprowadziłam się na kilka miesięcy do innej prowincji. Zanim dostałam się do szkoły weterynaryjnej rozplanowałam inne przygody, których chciałam spróbować w życiu. Nawet zakupiłam małą przyczepę kempingową, by przerobić ją na przestrzeń, w której będzie można zamieszkać.
Nie byłam gotowa, by zrezygnować z tych marzeń, więc zdecydowałam się na to, aby popracować nad tym, aby odnaleźć pewnego rodzaju balans pomiędzy moim życiem zawodowym oraz celami związanymi z moim koczowniczym trybem życia.
Stworzenie bloga było sposobem na udokumentowanie mojej podróży, na dzielenie się informacjami oraz radami z tymi, którzy zmagają się z wprowadzeniem przygody do swojego życia. Uwielbiam uczyć, instruować, a także tworzyć – dlatego też blog wydawał się być idealnym wyborem!
Passion Piece: Jesteś miłośniczką natury i studentką weterynarii. Czy to jest to, co poprowadziło cię w kierunku koczowniczego stylu życia?
Taylor: Jest to prawdopodobnie w pewien sposób powiązane, ale wydaje mi się, że chodzi tutaj bardziej o to, aby żyć chwilą.
Chcę wykorzystywać szanse, a nie machać do nich, gdy te mnie mijają. Bycie zdolnym do tego, aby czerpać korzyści z tych impulsywnych momentów jest koniec końców tym, czego szukam w koczowniczym stylu życia.
W społeczeństwie i w życiu zawodowym, musisz mieć zaplanowanych przynajmniej następnych pięć lat… ale chodzi o to, że nie chcę dokładnie wiedzieć, gdzie będę za 5 lat.
Passion Piece: Jak godzisz swój obecny styl życia ze studiami?
Taylor: Sierpień będzie moim pierwszym miesiącem, w którym doświadczę jednocześnie studiów stacjonarnych oraz całkowitego życia w przyczepie kempingowej, więc będzie to dość ekscytujące!
Plan jest taki, żeby połączyć ze sobą 3 różne metody:
- korzystać z przestrzeni kampusu;
- odwiedzać kawiarnie w celu skorzystania z wifi + zmieniać scenerię;
- stworzyć zaprojektowaną przestrzeń do nauki w przyczepie.
Musiałam uwzględnić przestrzeń do nauki w planach zbudowania przyczepy. Będzie tam wysuwane biurko, gdzie będę mogła zacząć pracę każdego dnia. Jedną wadą jest to, że będę musiała chować wszystko za każdym razem, gdy ruszę vanem w drogę. Jest to po prostu obecnie wymagany kompromis, ponieważ moja przyczepa nie jest aż tak duża.
Passion Piece: Jak zaczęła się cała ta przygoda? Jak przygotowałaś się do tak intensywnych wędrówek i życia w przyczepie kempingowej?
Taylor: Obie te sprawy mają swoje źródło w moim dzieciństwie, co jest dość zabawne!
Zawsze kochałam bycie w domu, ale udawanie się na kemping, było również zawsze czymś w rodzaju bycia w drugim domu. Wraz z moją rodziną spędzałam swój czas na pieszych wędrówkach oraz jeżdżeniu na rowerze w prowincjonalnych parkach, zawsze chciałam zapuścić się nieco dalej niż ktokolwiek inny. W końcu zebrałam wystarczająco dużo odwagi do tego, aby zacząć wędrować samotnie, a to w końcu doprowadziło mnie do wędrówek długodystansowych.
Jeżeli chodzi o życie w vanie – mieliśmy starą, zniszczoną przyczepę niedaleko stodoły, jako dziecko, czasami się w niej bawiłam. Zawsze chciałam spędzić noc w vanie, troszkę również marzyłam o tym, aby w nim mieszkać. Nigdy jednak nie myślałam, że to samo pragnienie będzie we mnie również w dorosłości. Zdaje mi się, że marzenia z dzieciństwa mogą znaleźć sposób na przemknięcie się z powrotem do twojego życia!
Passion Piece: Czy twoje doświadczenia są rzeczą, którą dzielisz się na blogu ‘Wild Trajectory’? Co jeszcze mogą znaleźć na nim twoi czytelnicy?
Taylor: Jak dotąd moje doświadczenia były udostępniane w mediach społecznościowych, natomiast blog jest bardziej bogaty w informacje. Jest to źródło dla tych, którzy chcą się dowiedzieć więcej o wędrówkach długodystansowych. Wszystkiego od sprzętu, po planowanie wycieczki.
W miarę tego, jak się będzie rozwijał, blog będzie skupiał się mocno na bezpieczeństwie turysty, ćwiczeniach, które pomogą z treningiem i zyskiwaniem kondycji na długodystansowe wędrówki z plecakiem, a także informacje dotyczące życia w vanie.
Będę blogować na temat mojej nadchodzącej długodystansowej wędrówki szlakiem The Long Trail (długości około 273 mil, ciągnący się przez Vermont) z The Trek (który jest popularnym źródłem wiedzy dla wędrowców).
Obecnie pracuję nad pierwszą wersją testową kursu dla początkujących turystów wędrujących z plecakiem, który nazwałam “Experience Backpacking” (Doświadcz podróżowania z plecakiem), który omawia wszystkie podstawy tego typu turystyki, tak aby coraz więcej ludzi mogło cieszyć się czasem spędzonym na świeżym powietrzu! Wielu z nich jest powstrzymywanych przez planowanie podróży, decydowanie jaki sprzęt zabrać lub poczucie, że nie są fizycznie gotowymi na tego typu wyprawę. “Experience Backpacking” jest stworzony po to, by pomóc początkującym wędrowcom dobrze przygotować się do podróży, zmniejszyć ryzyko, zebrać potrzebny sprzęt oraz ćwiczyć zwyczaje podróżników, którzy przemieszczają się z plecakiem. Doświadczenie jest jedynym sposobem na naukę, ale może być ciężko przejść przez fazę planowania. Moim celem jest pomóc tym, którzy chcą udać się na wędrówkę z plecakiem po raz pierwszy, ale potrzebują trochę wskazówek na dobry początek! Czytelnicy zainteresowani tego typu wyprawami, którzy wybierają się na nie pierwszy raz powinni zapisać się na newsletter, by być poinformowanymi o wszystkim na bieżąco! Kurs będzie w pełni ukończony i opublikowany do 22 lipca 2022 roku!
Passion Piece: Jak wpadłaś na pomysł nazwy swojej strony internetowej?
Taylor: Nazwa “Wild Trajectory” (Dzika trajektoria) miała być na tyle szeroka, żeby dopasować się do mnie w ciągu upływającego czasu.
Chciałam podzielić się swoją miłością do wędrówek długodystansowych, ale wiedziałam również, że życie w przyczepie będzie na pewno jej elementem. Są również wyzwania, które towarzyszą prowadzeniu bardziej koczowniczego trybu życia, będąc osobą aktywną zawodowo.
“Wild Trajectory” ma pokazać, że można prowadzić „dzikie” życie, jak postrzegają je niektórzy (tzn. nie wpisujące się w normę). Nazwa również wskazuje na to, że nie jestem pewna, gdzie to wszystko mnie zaprowadzi, ale możecie wciąż cieszyć się tą podróżą wraz ze mną.
Passion Piece: Jakie są najbardziej ekscytujące szlaki, które udało ci się przejść? Czy wydarzyło się coś nieprzewidywalnego na trasie?
Taylor: Zdecydowanie, najbardziej ekscytującym szlakiem, który ukończyłam był the Pacific Crest Trail (PCT). Jest to dość znany szlak i to z dobrego powodu. Jest absolutnie niesamowity!
The PCT przebiega od Meksyku po Kanadę wzdłuż Zachodniego Wybrzeża Stanów zjednoczonych i ma około 2650 mil (4265 km) długości. Zaczyna się na pustyni, potem przecina pokryty śniegiem łańcuch górski Sierra, wzgórza Oregonu oraz umiarkowane lasy deszczowe Waszyngtonu. Nie ma tam naprawdę dnia, który wyglądałby tak samo, a naokoło ciebie jest samo piękno.
Społeczność na szlaku jest pełna ludzi o dobrym sercu, którzy również szukają przygód. Nie ma sposobu, żeby wiernie opisać wędrówki długodystansowe. Jedyną okazją do tego, by całkowicie je zrozumieć jest samodzielne ich doświadczenie. Nie ma nic takiego jak przejście kilkudziesięciu mil każdego dnia poprzez piękne tereny z cudownymi ludźmi, wiedząc, że jesteś zaakceptowana, nieważne ile masz na sobie brudu. Naprawdę, czujesz się tam jak w domu.
A żeby odpowiedzieć na drugie pytanie – tak, wiele niespodziewanych rzeczy może przydarzyć się na trasie! Myślę, że jedną z takich rzeczy była moja opona, która dosłownie eksplodowała! To mogło stać się w przypadku każdego pojazdu, ale było to swoistego rodzaju zaskoczenie!
Passion Piece: Jak to jest budować swój własny van? Dlaczego zdecydowałaś się pracować nad swoim własnym pojazdem?
Taylor: Jest to wyzwanie i dobra zabawa! Lubię pracować nad dobrymi projektami, a budowa vana dostarczyła mi wielu wartościowych informacji.
A chciałam go wybudować sama z kilku powodów.
Po pierwsze, wiedziałam, że nie mogłam sobie pozwolić na kogoś, kto zrobiłby to dla mnie. To po prostu nie mogło się wydarzyć. Postanowiłam poświęcić więcej czasu na budowę, by zaoszczędzić trochę pieniędzy.
Po drugie, chciałam wiedzieć jak to wszystko działa. Budowanie przyczepy czy małego domku jest świetną możliwością do tego, aby nauczyć się czegoś na temat procesu budowlanego. Teraz znam się na podstawach izolacji, elektryki i tworzenia mebli. Pod żadnym względem nie jestem profesjonalistką, ale wiem, że jeżeli coś pójdzie źle, prawdopodobnie będę umiała poradzić sobie z tym problemem sama.
Wiążąc ze sobą te dwa punkty: bycie świadomym, jak działają rzeczy i bycie zdolnym, by zdiagnozować podstawowe problemy również zaoszczędzą mi pieniędzy na naprawy i serwisowanie.

Passion Piece: Kiedy z niego skorzystasz?
Taylor: Ostateczny termin to koniec lipca i ten termin jest raczej pewny. Mam zarezerwowane dwa tygodnie, by przejść The Long Trail na początku sierpnia, a zaraz po tym zaczynam szkołę (Tak, szkoła weterynaryjna zaczyna się w połowie sierpnia, co uważam za szaleństwo!).
Najlepiej byłoby, gdyby to wszystko było zrobione przed wyjazdem, ale w trakcie wyskakuje wiele nowych rzeczy, więc nie przewiduję tego, że ukończę pracę znacznie wcześniej.
Passion Piece: Czy jest ktoś, kto towarzyszy ci w twoich podróżach, a może wolisz podróżować solo?
Taylor: Zazwyczaj zabieram się za wszystko sama, ale często kończę na tym, że po jakimś czasie podróżuję z innymi ludźmi.
Wielu ludzi w moim codziennym życiu interesuje się tym, co robię, ale nie na tyle wystarczająco, by chcieć samodzielnie tego spróbować (co jest całkowicie zrozumiałe). Łatwiej jest znaleźć podobnie myślących ludzi, kiedy już jest się w trasie.
Czy jest to wędrówka długodystansowa, czy życie w przyczepie, najlepszym sposobem na stanie się częścią społeczeństwa jest wkroczyć do akcji!
Passion Piece: Jak zachęciłabyś ludzi do tego, aby więcej podróżowali?
Taylor: Poleciłabym im podróżować samodzielnie.
Czasem potrzebujemy innych ludzi do tego, żeby spróbować czegoś nowego, jako formy komfortu. Zaufaj mi, spędziłam wiele lat czekając na znajomych, by do mnie dołączyli w czasie moich wędrówek, ponieważ bałam się dzikich zwierząt, które mogły mnie dopaść tam samą.
Jednakże, to poczucie komfortu nie powinno być powodem, dla którego nie podążasz za swoimi marzeniami i doświadczaniem nowych rzeczy. Wychodzenie poza strefę komfortu i otwieranie się na nowe doświadczenia ma siłę do tego, by zmienić to, kim jesteś.
Passion Piece: Co kochasz robić w swoim wolnym czasie?
Taylor: Prawdopodobnie zgadłaś już, że piesze wycieczki są na szczycie mojej listy! Mam wiele innych hobby, ale one są zwykle nieco bardziej zmienne (ponieważ nie mam czasu na wszystko naraz).
Lubię robić zdjęcia i je edytować, pisać, ćwiczyć oraz zapisywać się na kursy, dzięki którym rozwijam się zawodowo. Jestem również zaangażowana w kilka szkolnych klubów i komitetów.
Poza tym, lubię krótkie jednodniowe wycieczki i wydarzenia! A w tym rzeczy takie jak snowboarding, chodzenie w rakietach śnieżnych, dni spędzone na plaży lub jednodniowe wędrówki (wymieniając tylko kilka z moich pasji).
Passion Piece: Gdzie widzisz siebie w najbliższej przyszłości? Jakie są twoje kolejne wymarzone cele podróży?
Taylor: Widzę siebie gdzieś w pobliżu Saskatchewan i Manitoby przez następny rok lub jakoś tak. Lato 2023 jest jeszcze trochę pod znakiem zapytania!
Chciałabym przejść się szlakiem the John Muir Trail (w Kalifornii) w czasie lata, a może jakąś inną krótszą trasą. Dłuższe szlaki jak the Continental Divide Trail i Appalachian Trail są również na mojej liście, ale nie są realistycznymi celami, kiedy jestem w szkole.
Passion Piece: Jakim mottem chciałabyś podzielić się z moimi czytelnikami?
Taylor: Jest takie powiedzenie, które ostatnio słyszałam dosyć często i naprawdę mogę się pod nim podpisać:
“Zrobione jest lepsze od idealnego.”
Takie proste, ale takie prawdziwe. Czasem za dużo martwimy się o to, żeby wszystko dobrze poszło i to powoduje, że właściwie nie robimy postępu. Lepiej jest robić niedoskonałe kroki w dobrym kierunku, ponieważ koniec końców i tak będziemy zbliżać się do swojego celu.

Passion Piece: Dziękuję za tą niezwykle inspirującą rozmowę i życzę ci samych udanych wypraw w przyszłości!
Do usłyszenia!
Wasza,
Passion Piece
Photos by: Taylor King
Komentarze: no replies